Jakiś czas temu powstał u mnie pierwszy sutaszowy kołnierzyk. A teraz za nim przyszedł czas na całą kolekcję. Na wstępie przypominam ten pierwszy- szalony, bardzo kolorowy.
Jak powstał? Rozrzucone sznurki sutaszowe same prosiły żeby je pozszywać. Cała garść różnych szkiełek i pereł została z nimi zszyta cienką bezbarwną nicią. Do wykończenia użyłam metalowego łańcuszka z zapięciem. Ten pierwszy był natchnieniem do zrobienia kolejnego, następnego i jeszcze jednego........
Przyszedł czas no coś bardziej stonowanego. Oto i on:
Jego historia była taka, że został stworzony na konkurs. W poprzednim poście opisałam na jaki. Muszę się tutaj pochwalić, że został zauważony i trafiłam do szóstki laureatów. Niestety nie dotarł na czas.......ech poczto!! I takim oto sposobem trafił w ręce Anny Wendzikowskiej- jurorki tego konkursu.
Jak widać został misternie zszyty. Główną rolę pełnią w nim perły i kryształki.
Następny też delikatny - beżowy powstał tuż po nim. Tutaj zwróćcie uwagę na piękne okrągłe złote piryty. Może na zdjęciach nie błyszczą tak pięknie jak w rzeczywistości. Mnie zachwyciły....
Po spokojnym beżu do ręki wpadł mi sznurek kobaltowy, a wraz z nim piryt- tym razem w kolorze srebrnym. Dodatkowo użyłam: perły, hematyt, szkło i kryształ.
Do wykończenia trzech ostatnich kołnierzyków użyłam drobnych słodkich guzików, które dostałam od znajomej w Anglii.
Jeśli ktoś przeczytał tego posta napiszcie: Jak podoba wam się moja kolekcja?
Co dalej?? Jaki kolor wybrać? Pomarańczowy, szary, żółty, czerwony??Same zdecydujcie.....
Czerwony? Ktoś tu wypatrywał czerwonego kołnierzyka???Jest i on! Ready:)
Pin It Now!
Jak powstał? Rozrzucone sznurki sutaszowe same prosiły żeby je pozszywać. Cała garść różnych szkiełek i pereł została z nimi zszyta cienką bezbarwną nicią. Do wykończenia użyłam metalowego łańcuszka z zapięciem. Ten pierwszy był natchnieniem do zrobienia kolejnego, następnego i jeszcze jednego........
Przyszedł czas no coś bardziej stonowanego. Oto i on:
Jego historia była taka, że został stworzony na konkurs. W poprzednim poście opisałam na jaki. Muszę się tutaj pochwalić, że został zauważony i trafiłam do szóstki laureatów. Niestety nie dotarł na czas.......ech poczto!! I takim oto sposobem trafił w ręce Anny Wendzikowskiej- jurorki tego konkursu.
Jak widać został misternie zszyty. Główną rolę pełnią w nim perły i kryształki.
Następny też delikatny - beżowy powstał tuż po nim. Tutaj zwróćcie uwagę na piękne okrągłe złote piryty. Może na zdjęciach nie błyszczą tak pięknie jak w rzeczywistości. Mnie zachwyciły....
Po spokojnym beżu do ręki wpadł mi sznurek kobaltowy, a wraz z nim piryt- tym razem w kolorze srebrnym. Dodatkowo użyłam: perły, hematyt, szkło i kryształ.
Do wykończenia trzech ostatnich kołnierzyków użyłam drobnych słodkich guzików, które dostałam od znajomej w Anglii.
Jeśli ktoś przeczytał tego posta napiszcie: Jak podoba wam się moja kolekcja?
Co dalej?? Jaki kolor wybrać? Pomarańczowy, szary, żółty, czerwony??Same zdecydujcie.....
Czerwony? Ktoś tu wypatrywał czerwonego kołnierzyka???Jest i on! Ready:)
Dziękuję za wczorajsze bardzo miłe spotkanie. Twoje kołnierzyki mnie urzekły i z niecierpliwością będę wyglądać na czerwony :)
OdpowiedzUsuńNo to będzie czerwony....Tylko sama wiesz, że trochę trzeba poczekać na efekt końcowy:)
OdpowiedzUsuńGotowy:):)
OdpowiedzUsuń